Wrocław Baroque Ensemble
Andrzej Kosendiak – dyrygent
Aldona Bartnik – sopran
Aleksandra Turalska – sopran
Matthew Venner – kontratenor
Piotr Łykowski – kontratenor
Maciej Gocman – tenor
Tomáš Lajtkep – tenor
Tomáš Král – bas
Jonathan Brown – bas
Jerzy Butryn – bas
Zbigniew Pilch – skrzypce
Mikołaj Zgółka – skrzypce
Adam Pastuszka – skrzypce
Julia Karpeta – viola da gamba
Krzysztof Karpeta – violone
Janusz Musiał – kontrabas
Přemysl Vacek – teorba
Anton Birula – teorba
Marta Niedźwiecka – pozytyw, klawesyn
Johannes Kronfeld – puzon
Ferdinand Hendrich – puzon
Masafumi Sakamoto – puzon
Hans-Martin Schlegel – puzon
William Lyons – fagot
Missa Triumphalis
Canzona Seconda a due
Dixit Dominus
Laudate Pueri
Credidi
Laetatus Sum
Nisi Dominus
Lauda Jerusalem Dominum
Magnificat
Canzona Seconda a tre
Nagrano w Sali Głównej Narodowego Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego, 24–26 czerwca 2016 oraz 24–27 kwietnia 2017 roku.
„Przedstawiamy Państwu płytę wydaną w roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. W czasie jubileuszu pamiętamy o tych, którzy oddali życie za ojczyznę, o tych, którzy przyczynili się do podtrzymania rodzimej kultury w latach zaborów, wreszcie o tych, którzy doprowadzili do odzyskania suwerenności zarówno przez działania militarne, jak i dyplomatyczne. Natomiast niezbyt często pamiętamy, do czego pokolenia Polaków tęskniły w XIX wieku, w czasach, gdy Polski nie było na mapie Europy.
Polacy postrzegają I Rzeczpospolitą głównie poprzez pryzmat jej politycznej świetności, potęgi terytorialnej i wojskowej, dzięki którym Polska w sojuszu z Litwą, a później jako Rzeczpospolita Obojga Narodów zyskała w Europie wielkie znaczenie, począwszy od XV do schyłku XVIII wieku. A przecież był to także okres rozkwitu w nauce i sztuce, również w dziedzinie muzyki. Kapela dworu Wazów, w której działali Marco Scacchi, Bartłomiej Pękiel, Marcin Mielczewski i Adam Jarzębski, była jednym z czołowych zespołów europejskich. Muzyka w katedrze na Wawelu w XVII i w pierwszej połowie XVIII wieku, a szczególnie w czasach, gdy działał tam Grzegorz Gerwazy Gorczycki, stała na wybitnie wysokim poziomie artystycznym. Lata 50. i 60. XVIII wieku to z kolei rozkwit Kapeli Jasno¬górskiej, w dużej mierze możliwy dzięki Marcinowi Józefowi Żebrowskiemu. W czasach saskich i stanisławowskich Warszawa była jednym z europejskich centrów życia artystycznego. To tylko najbardziej znaczące nazwiska i miejsca związane z muzyką.
Warto zauważyć oddziaływanie polskich twórców na inne ośrodki europejskie. Odpisy utworów Marcina Mielczewskiego znajdujemy od Lubeki, przez miasta Saksonii, Moraw, Śląska, aż po Smoleńsk, a nawet Moskwę na Wschodzie. Jestem wrocławianinem – tu się urodziłem i tutaj prowadzę swoją działalność, więc w naturalny sposób istotny jest dla mnie wpływ muzyki Mielczewskiego na działalność kapel wrocławskich w drugiej połowie XVII wieku. To ciekawe, że w czasie sporów i wojen religijnych dzieła muzyczne kapelmistrza na dworze Karola Ferdynanda Wazy, katolickiego biskupa wrocławskiego i płockiego, najliczniej zachowały się w zbiorach protestanckich parafii Wrocławia, gdzie były bardzo cenione i chętnie grywane. Kapele wrocławskie dysponowały dość bogatym instrumentarium, dlatego partiom wokalnym (często w układzie 6-głosowym) towarzyszyły instrumenty dęte.
Płyta, którą oddajemy w Państwa ręce, prezentuje dzieła głównie z kolekcji kościoła św. Marii Magdaleny we Wrocławiu, o których istnieniu jeszcze kilkanaście lat temu nie wiedzieliśmy. Zbiory muzyczne ze zburzonego pod koniec II wojny światowej Wrocławia, podobnie jak wiele innych archiwaliów, dzieł sztuki i cennych przedmiotów, zostały wywiezione przez Armię Czerwoną na Wschód. Rękopisy muzyczne trafiły do Moskwy, a stamtąd po latach przekazano je do Berlina Wschodniego. Dzięki badaniom profesor Barbary Przybyszewskiej-Jarmińskiej zostały przywrócone do życia muzycznego dopiero pod koniec XX wieku. Cieszę się, że mogliśmy po prawie czterech stuleciach ponownie wykonać i nagrać utwory Mielczewskiego we Wrocławiu, i to w takim opracowaniu, w jakim były one grywane tutaj przed stuleciami”.
Andrzej Kosendiak, tekst zamieszczony w booklecie dołączonym do płyty